Opiłowywanie katolików

Bogumił  Łoziński Bogumił Łoziński

|

GN 17/2024

publikacja 25.04.2024 00:00

Zgodnie z obietnicami kampanii wyborczej, rządząca koalicja konsekwentnie realizuje w różnych obszarach politykę ograniczania praw katolików.

Minister edukacji Barbara Nowacka i minister zdrowia Izabela Leszczyna. Minister edukacji Barbara Nowacka i minister zdrowia Izabela Leszczyna.
Radek Pietruszka /pap

Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, bo jak nie, to znowu podniesiecie głowę – te słowa wypowiedziane w stosunku do katolików przez posła Sławomira Nitrasa z Platformy Obywatelskiej dobrze oddają stosunek polityków z partii tworzących rządzącą koalicję do ludzi wierzących. Przy czym za przywileje uważa on prawa zapisane w Konstytucji i ustawach oraz rozwiązania stosowane powszechnie w innych krajach europejskich. Objęcie ministerialnych tek pozwala tym politykom nadać praktyczny wymiar swej niechęci do wierzących. Działań tych jest tak dużo, że można powiedzieć, iż są one istotnym elementem programu rządu.

Bez podstaw moralnych

Być może najbardziej niebezpiecznym działaniem wymierzonym w katolików są próby wyeliminowania lekcji religii ze szkół. Chodzi w nim o kształtowanie uczniów w innym niż chrześcijański systemie wartości. Minister edukacji Barbara Nowacka już w pierwszych wypowiedziach po objęciu resortu powiedziała, że jest zwolenniczką likwidacji lekcji religii w szkołach i jej powrotu do sal katechetycznych. Na razie ma zamiar ograniczyć nauczanie tego przedmiotu do jednej lekcji w tygodniu płatnej z budżetu państwa, a jeśli rodzice czy samorząd chcą więcej, to mają sami płacić katechetom. Z kolei pod koniec lutego ujawniła, że zlikwiduje prawo wliczania stopnia z religii do średniej ocen. Przypomnijmy, że zostało ono wprowadzone w 2007 r., a w 2009 r. Trybunał Konstytucyjny, na wniosek lewicy, zbadał, czy jest ono zgodne z Konstytucją i orzekł, że tak.

Lewica, z której wywodzi się pani minister, nigdy nie ukrywała niechęci do lekcji religii w szkole, jasno artykułując, że chodzi jej o walkę z zasadami moralnymi, które są na tych lekcjach przekazywane. Dzieci i młodzież kształtuje się na nich w duchu uniwersalnych wartości chrześcijańskich, które w wielu sprawach, np. ochrony życia od poczęcia, są sprzeczne z zasadami, na których lewica i liberałowie, a więc obecny rząd, chcą budować społeczeństwo. Lewicy chodzi o zaprzestanie formowania uczniów według uniwersalnych wartości, jak prawda, dobro i piękno, a zastąpienie ich lewicową agendą, np. równością według ideologii gender.

Seks bez etyki

Jedną z płaszczyzn gorącego sporu między środowiskami katolickimi a progresistami jest kwestia życia płciowego, a konkretnie edukacji seksualnej. Dotychczas uczniowie poznawali kwestie związane z płciowością na wychowaniu do życia w rodzinie. Min. Nowacka zapowiedziała, że od 1 września przyszłego roku zostanie przedmiot ten zostanie zastąpiony edukacją zdrowotną, której elementem będzie także edukacja seksualna.

Istotą sporu jest sposób traktowania ludzkiej płciowości. W ujęciu konserwatywnym seks przedstawia się nie tylko w wymiarze biologicznym, ale w ścisłym powiązaniu ze sferą etyczną, jak odpowiedzialność, czystość, wierność. Tymczasem ujęcie lewicowe odrzuca perspektywę etyczną i sprowadza edukację seksualną m.in. do fizjologii, poznania technik seksualnych, seksu bez zobowiązań. Stąd uzasadnione obawy katolickich rodziców, że w czasie lekcji edukacji zdrowotnej ich dzieciom będą przekazywane treści sprzeczne z systemem wartości, o które dbają w rodzinie. Przykładem traktowania seksu w oderwaniu od moralności są próby wprowadzenia przez Ministerstwo Zdrowia tzw. pigułki dzień po bez recepty dla dziewczynek od 15. roku życia. Tymczasem prawo mówi, że na przyjmowanie środka leczniczego przez małoletniego musi wydać zgodę rodzic.

Polska bez katolicyzmu

W poprzednich przykładach chodzi o zdobycie przez lewicę „rządu dusz”, ukształtowanie nowego człowieka, który odrzuci tradycyjne wartości. Są też inne inicjatywy uderzające w Kościół, a ich celem jest wyrugowanie z polskiej historii, tożsamości narodowej, zasadniczej roli katolickiej wiary. Służy temu zmiana podstawy programowej oraz listy lektur szkolnych, przedstawioną przez minister edukacji do skonsultowania. To spotkało się z głośnymi protestami, szczególnie w przypadku zmian dotyczących historii i języka polskiego, w których tę rolę się umniejsza, a wręcz pomija.

Na przykład z programu lekcji historii wykreślono temat „Chrzest Polski. Chrystianizacja i przemiany kulturowe na ziemiach polskich. Misja św. Wojciecha”. Uczniowie nie dowiedzą się też nic o obronie Jasnej Góry, Maksymilianie Kolbe czy rodzinie Ulmów. Usunięto również materiały o wpływie Jana Pawła II na przemiany w Polsce i w Europie.

To przykłady swoistej dechrystianizacji naszej przeszłości, a na to nakładają się inne przemilczenia, np. uczniowie w szkole nie usłyszą o zwycięstwie pod Grunwaldem, walkach na Westerplatte czy antykomunistycznym podziemiu, także o takich postaciach jak Witold Pilecki, Danuta Siedzikówna „Inka” czy Irena Sendlerowa. Ten zestaw wykreśleń prowadzi do wniosku, że nie chodzi tylko o wyrugowanie ze świadomości społecznej katolicyzmu, ale także wielu ważnych dla polskiej tożsamości punktów odniesienia.

Z kolei gdy przeanalizujemy propozycje nowej listy lektur, okazuje się, że została ona mocno odchudzona, tyle że przede wszystkim z pozycji związanych z Bogiem i ojczyzną. Wykreślone zostały m.in. fragmenty dzieł Jana Pawła II, „Zapiski więzienne” Stefana Wyszyńskiego, „Pieśń nad pieśniami”, „Legenda o św. Aleksym”, „Hymn do miłości ojczyzny” Ignacego Krasickiego i wiele innych. Jeszcze dłuższa jest lista usuniętych lektur kształtujących postawy patriotyczne.

Łamanie moralności w praktyce

Równolegle do działań natury ideologicznej rządząca koalicja zmienia, albo próbuje zmieniać, konkretne rozwiązania prawne, uderzając w tradycyjne wartości, do tego wbrew naszej Konstytucji.

Jednym z pierwszych uchwalonych praw była ustawa wprowadzająca finansowanie in vitro z budżetu państwa. W Sejmie przeszły pierwsze czytanie cztery projekty rozszerzające prawo do aborcji. Przy okazji debaty sejmowej minister ds. równości Katarzyna Kotula otwarcie reklamowała środki poronne, za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, ale prokuratura się tym nie zainteresowała.

W Ministerstwie Sprawiedliwości powstał projekt zmiany prawa karnego dotyczący tzw. mowy nienawiści, który rozszerza katalog cech chronionych o płeć, orientację seksualną i tożsamość płciową. Biorąc pod uwagę, w jaki sposób te przepisy są stosowane w krajach zachodnich, oznaczają one, iż katolik może być skazany, gdy np. stwierdzi, że akt seksualny to grzech albo że są tylko dwie płcie. Nowe przepisy to swoisty kaganiec dla osób, które nie zgadzają się z lewicową ideologią płci. Dodajmy jeszcze, że lada moment trafi do Sejmu ustawa o związkach partnerskich, która ma wprowadzić dla par jednopłciowych takie same prawa, jakie mają małżeństwa.

Skandalem jest próba złamania konstytucyjnego prawa lekarzy do wolności sumienia przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę. Wydała ona rozporządzenie nakazujące placówce medycznej posiadanie w zespole ginekologa, który dokona aborcji – inaczej taka placówka nie otrzyma kontraktu z NFZ.

Uderzenie w sferę materialną

Solą w oku przeciwników Kościoła katolickiego był fakt, że w określonych sytuacjach jego podmioty korzystają z państwowych środków. Te sytuacje są ściśle wskazane w przepisach, więc nie jest to w żaden sposób złamanie prawa, choć oczywiście może się zdarzyć, że pieniądze zostaną nieprawidłowo wydane. Lewicy nie chodzi jednak o jakieś nieprawidłowości w pojedynczych przypadkach. Uważa ona, że w ogóle żadne środki z budżetu państwa nie powinny trafić do jakichkolwiek organizacji kościelnych.

Rząd już rozpoczął ograniczanie dotacji na podmioty kościelne. Na przykład minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz wykluczył pisma wyznaniowe z prawa do otrzymywania grantów w ramach programu „Czasopisma”. Tłumaczył to wprost, że misją państwa nie jest szerzenie wiary. Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia zlecił NIK kontrolę państwowych środków, jakie zostały przekazane instytucjom związanym z Radiem Maryja. Jest też już kapłan, ks. Michał Olszewski, który znalazł się w areszcie. Oskarżono go o nieprawidłowości w wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Oczywiście, jeśli są jakieś podejrzenia, służby państwowe powinny sprawdzić, czy doszło do nadużyć, jednak w tym przypadku podstawa oskarżenia jest bardzo wątpliwa. Do tego postępowanie wobec aresztowanego budzi wątpliwości. Ksiądz został zatrzymany 26 marca, jego adwokat złożył zażalenie na areszt. Przepisy stanowią, że rozpatrzenie zażalenia powinno się odbyć niezwłocznie, a okazuje się, że sąd wyznaczył na to datę dopiero 30 kwietnia, a więc ponad miesiąc po aresztowaniu.

Chyba najgłośniejszą sprawą jest kwestia likwidacji Funduszu Kościelnego, co zapowiedział premier Tusk. Powołał nawet do tego specjalny międzyresortowy zespół na czele z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Kościół nie jest przeciwny likwidacji tego reliktu komunistycznej przeszłości, ale chciałby, aby zastąpiło go rozwiązanie, które zrównoważy środki przyznawane w ramach Funduszu, a przede wszystkim podkreśla, że powinno się to odbyć w ramach ustaleń przedstawicieli rządu i episkopatu, podobnie jak zmiany dotyczące religii w szkołach. Tymczasem strona rządowa ignoruje prośby episkopatu o spotkanie, co nie wróży dobrze wypracowaniu rozwiązań, na które będą się zgadzać obydwie strony.

Działania obecnego rządu i większości sejmowej wobec katolików trzeba określić jako wrogie i niestety wszystko wskazuje na to, że to „opiłowywanie” ludzi wierzących będzie kontynuowane.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.